Stereotyp ojca w polskich serialach

Seriale są integralną częścią naszej popkultury i czy ktoś je lubi, czy nie, mają realny wpływ na postrzeganie świata. Szczególnie te, emitowane przez dłuższy czas weszły do świadomości ludzi na tyle, że część z nich właśnie z seriali czerpie wiedzę o naszym społeczeństwie. Obraz prezentowany w serialach może nie jest do końca zgodny z rzeczywistością, ale warto mieć go na oku i wiedzieć co w trawie piszczy.

Śledząc je bowiem zyskujemy nie tylko wiedzę, którą możemy zabłysnąć w rozmowie, ale także widzimy, jak z upływem lat zmieniło się postrzeganie różnych kwestii. Również stereotyp ojca uległ w ostatnich latach dużej odmianie, w stosunku do tego co mogliśmy obserwować w telewizji jeszcze kilka lat temu.

Ojciec (Mateusz) w popkulturze

Jednym z najpopularniejszych polskich seriali jest Ojciec Mateusz. który gości na ekranach widzów od 2008 roku. Od niedawna jest też w nim pokazany wątek ojca. Nie chodzi wbrew pozorom o tytułowego Ojca Mateusza, który jest księdzem, ale o postać Inspektora Możejki. Dawniej mogliśmy śledzić tylko jego służbowe perypetie, ale od niedawna scenarzyści postanowili urozmaicić ten wątek, dodając element ojcowski.

W ten sposób policjant niedawno dowiedział się, że ma kilkuletniego syna, o którego istnieniu wcześniej nie miał pojęcia. Od samego początku relacji z „nowym” synem jest ona pokazana we wzorowy sposób, jako ciepła i serdeczna. Ojciec zabiera synka na ryby, gra z nim na pianinie, czy wspólnie gotuje. Na dodatek okazuje się, że matka wybrała życie dziennikarki-podróżniczki, zostawiając syna z tatą i pozwalając mu na jego wychowanie.

Ten fakt odpowiada również małemu Dominikowi, który wbrew panującym stereotypom woli zostać z nim, niż tułać się po świecie z mamą. Jest to zjawisko pozytywne, ponieważ scenarzyści starają się walczyć ze stereotypami i udowadniać, że syn może być równie, a może i bardziej szczęśliwy przebywając z bardzo dobrym ojcem, niż ze średnią matką.

Kiepski ojciec

Zupełnie inny, lecz całe szczęście już coraz rzadziej spotykany obraz ojca widzieliśmy przed laty w serialu „Świat według Kiepskich”. Gdy serial zaczynał się w 1998 roku, ojciec rodziny Ferdynand był pokazywany jako stereotypowy leń. Przeważnie myśli tylko o tym „jak zarobić, żeby się nie narobić”, a jego głównym źródłem dochodu jest renta podkradana teściowej.

Do pozytywów możemy zaliczyć jedynie fakt, że Kiepski bardzo kocha swoje dzieci i zrobiłby dla nich wiele, gdyby tylko potrafił. Szczególne uczucia przejawia wobec syna Waldemara, ale niestety są one okazywane głównie poprzez regularnie picie z nim piwa.

Nowoczesny, Boski tata

Z jeszcze innym wizerunkiem ojca spotykamy się w popularnym serialu Rodzinka PL, który jednak powstał dopiero kilka lat temu, a jego polska wersja jest produkowana na podstawie kanadyjskiego scenariusza. Być może właśnie z tego powodu odgrywany przez Tomasza Karolaka Ludwik Boski jest pokazany bardzo nowocześnie. jako dobry kumpel i przyjaciel, z którym można porozmawiać na każdy temat.

Boski jest też niemal ideałem pod względem ekonomicznym – ciężko pracuje na byt rodziny i bardzo dobrze zarabia jako architekt, a dzieciaki wiedząc o tym, nie mają oporów, by poprosić go o dodatkowe pieniądze na kino.

Ojciec idealny ?

Z jedną z najlepszych kreacji polskiego ojca mamy do czynienia w serialu „Rodzina Zastępcza”, który jednak od kilku lat nie jest już nagrywany. Postać tę stworzył wybitny aktor Piotr Fronczewski, ale równie duże zasługi posiada scenarzysta, niestety nieżyjący już Andrzej Grembowicz, piszący pod pseudonimem Robert Brutter. Obaj stworzyli postać ojca niemal idealnego. Jacek Kwiatkowski w wychowaniu swoich dzieci stawia przede wszystkim na rozmowę i to za jej pomocą stara się rozwiązywać wszelkie problemy.

Kwiatkowski bardzo rzadko krzyczy na swoje dzieci i jest stanowczym przeciwnikiem kar cielesnych. Czasami jednak nawet i jemu zdarza się stracić nerwy, ale świadczy to tylko o autentyczności tej postaci. Można zaryzykować tezę, że pisząc dialogi dla Jacka Kwiatkowskiego twórcy chcieli pokazać, jak powinno wzorowo wychowywać się dzieci. Oby polscy ojcowie czerpali z tego wzoru jak najwięcej dla siebie.

Autor: Szymon Karwasz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.