Rodzice często stają przed dylematem, na ile dać dziecku swobodę w dostępie do internetu. Jako, że sieć stała się dziś naturalnym środowiskiem społecznym, warto wiedzieć o niej więcej. Zwłaszcza, że względem młodych osób potrafi być dużo bardziej ekspansywna.
Internet to dziś
Na początku spójrzmy prawdzie w oczy – internet wypełnia ogromną przestrzeń w życiu współczesnego człowieka. Wirtualny świat zdominował naszą rozrywkę, kulturę, nawet komunikację z innymi. Wiele potrzeb i motywacji przenosimy do sfery internetu. Nietrudno się domyślić, że rodzi to zarówno nowe perspektywy, jak i zagrożenia.
Dyktatura internetu
Większość dorosłych posiada pewien bagaż doświadczeń, który pomaga w rozsądnym użytkowaniu zasobów sieciowych. Zdecydowanie bardziej podatnymi na działanie internetu są osoby młode. Często szukają one odpowiedzi na temat siebie samych właśnie w świecie wirtualnym. Nieświadomie poddają się mechanizmom rządzącym tym światem. Co więcej, powielają pewne zachowania w swojej codzienności. Aby uniknąć negatywnych, a korzystać z pozytywnych stron sieci, warto poznać i zrozumieć środowisko wirtualne. Tyczy się to zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Chodzi o to, żeby wiedzieć, jakie zachowania wyzwala internet w młodych umysłach i jak korzystać z niego rozsądnie.
Jestem tu bezkarny
Podstawową cechą, która wyróżnia internet od innych środków komunikowania, jest anonimowość. Wrażenie bycia incognito powoduje, że dzieci często piszą lub robią coś, czego nie zrobiłyby w świecie realnym. Tak powstaje mowa nienawiści, tak podejmowane są lekkomyślne decyzje, po których ślad nigdy nie ginie. Do tego dochodzi agresja słowna, czasem psychiczna. Zachowania w internecie rzadko kiedy są monitorowane, a dzieciom wydaje się, że w ogóle. Anonimowość wiąże się dla nich ze swobodą, luzem oraz brakiem konsekwencji.
Tożsamość nr 1, tożsamość nr 2…
Z anonimowością łączy się kolejne zjawisko, czyli możliwość tworzenia w internecie wielu tożsamości. Tutaj wiek, wygląd, pochodzenie, tracą na znaczeniu. I choć wydaje się to być dobrą stroną internetu, to każdy kij ma dwa końce. Zabawa własnym ja nie jest dobra dla psychiki, która wciąż się kształtuje. Polscy badacze zaznaczają, że ludzie organizują wiedzę o sobie samych, na podstawie kontaktów z innymi. Jeśli relacje dziecka są płytkie i nietrwałe, oparte na fałszywych tożsamościach, to jego samoocena również będzie niespójna. Co więcej, kreacje internetowe wywierają silny wpływ na zachowanie poza internetem. Często niewinne eksperymenty w sieci, oddziałują na życie codzienne. Powstają wtedy problemy, głównie te natury psychicznej. Warto zaznaczyć, że zabawy tożsamością dotyczą głównie nastolatków.
Miejsce dla prawdziwego „ja”
Korzystaniu z internetu towarzyszy też wiele pozytywnych zjawisk. Dzieci, które nie doświadczają akceptacji w naturalnym otoczeniu, szukają jej w sieci. O dziwo, zwykle ją znajdują. Świadomość, że istnieją osoby, które mają podobne problemy, wyzwala poczucie przynależności. Dziecko nie czuje się już samotne, wzrasta jego samoocena. Oczywiście należy kontrolować, z jakim środowiskiem zetknęła się pociecha i nie pozwolić, żeby zatraciła kontakt z realnością. Generalnie jednak możliwość wyrażenia prawdziwego „ja” w internecie, jest dla dziecka swoistym katharsis i ma pozytywne skutki.
Siedziba uzależnień
Największy problem pojawia się, gdy dziecko uzależnia się od treści dostępnych w sieci. Nie sposób wymienić wszystkich elementów jego zawartości, które wywołują niezdrowy nawyk. Gry komputerowe, ciągłe korespondowanie, seksting i wiele innych. Do tego spośród wszystkich złodziei czasu, internet jest najbardziej absorbujący. Korzystanie z niego odwleka wykonywanie obowiązków i często jest po prostu stratą czasu. Podkreśla się też niebezpieczeństwa, które czyhają na dzieci w internecie, od nieprawdziwych informacji po pedofilię i pornografię.
Nie straszmy internetem
W żadnym razie nie powinno się demonizować świata wirtualnego. Internet jest narzędziem bardzo przydatnym i dziś już niezbędnym człowiekowi. Należy jedynie uświadamiać dziecko, że użytkowany w niewłaściwy sposób, może spowodować wiele szkód. Nie możemy mieć pewności, kto znajduje się po drugiej stronie ekranu, stąd ostrożności i odpowiedzialności w internecie nigdy za wiele.
Autor: Dobrochna Surma
Dodaj komentarz