Ustawa wprost informuje o tym, że alimenty są dostarczane osobą, które nie są w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb, dotyczy to głównie dzieci. Na mocy obowiązków wskazanych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, obowiązek ten, w pierwszej kolejności spoczywa na członkach najbliższej rodziny. Oznacza to w dużej mierze rodziców dziecka. Warto zaznaczyć, że obowiązek alimentacyjny jest niezależny od tego, czy związek formalny pomiędzy matką dziecka a ojcem miał miejsce. Jak to więc wygląda?
Pozew
Podstawą do zasądzenia alimentów jest pozew jednego z rodziców dziecka, w przypadku osób powyżej 18 roku życia, muszą one pozwać rodzica (bądź rodziców) osobiście. W momencie wpłynięcia pozwu rozpoczyna się postępowanie, w wyniku którego alimenty mogą zostać zasądzone (ale wcale nie muszą). Podstawą ustalenia zakresu alimentacyjnego są potrzeby dziecka oraz jego możliwości do samodzielnego utrzymywania się.
Z tego względu obowiązek alimentacyjny z reguły nie kończy się na osiągnięciu pełnoletności, ale trwa nadal, wraz z tokiem nauczania dziecka, jednak nie dłużej niż do 25 roku życia. Warto w tym momencie zaznaczyć, że dziecko musi w tym czasie dokładać starań do tego, by się usamodzielnić poprzez chociażby stałą edukację. W przypadku braku takich starań obowiązek alimentacyjny może zostać zniesiony przez sąd. Granica wieku 25 lat nie dotyczy sytuacji, w której dziecko ma wysoki stopień niepełnosprawności, w tym momencie cała sytuacja jest przez sąd rozpatrywana indywidualnie ze względu na stan zdrowia dziecka.
Kiedy nie zostaną zasądzone.
Obowiązek alimentacyjny nie będzie miał miejsca w kilku sytuacjach. Podstawowa z nich będzie miała miejsce, kiedy rodzic, w przypadku którego dochodzi do obowiązku alimentacyjnego z punktu widzenia ustawy, ma problemy z samodzielnym utrzymaniem się na wystarczającym poziomie. W praktyce oznacza to sytuację, w której nie ma możliwości wyjścia poza sferę ubóstwa, pomimo usilnych prób na dokonanie tego. Sytuacja ta wiec nie sprawdzi się wśród osób bezrobotnych, twierdzących, że pracy znaleźć nie mogą. W takich sytuacjach sąd nie dość, że zasądzi alimenty, ale może również dołożyć wszelkich starań, by pracę tą zapewnić, a tym samym wyegzekwować odpowiednie opłaty w stosunku do dziecka.
Nie będzie miał takiej możliwości jedynie w sytuacji, w której rodzic jest osobą niepełnosprawną, dla której dodatkowa praca, mogłaby wiązać się z konsekwencjami zdrowotnymi. Dzieje się tak, ponieważ fragment ustawy o mobilizacji zawodowej mówi jasno, że nie może ona w negatywny sposób odbijać się na stanie zdrowia.
Wysokość alimentów
To jak wysokie będą świadczenia wypłacane przez rodzica na rzecz dziecka jest ustalone w pozwie, który rozpoczyna cały proces alimentacyjny. Sąd może zgodzić się na zaproponowaną w nim kwotę bądź zmienić ją na inną-niższą. Nie ma możliwości, w której zasądzone byłyby alimenty wyższe niż te podane w pozwie. Wysokość podanej kwoty alimentacyjnej nie może być więc oderwana od rzeczywistości. Będą składały się na nią takie czynniki jak stan materialny pozwanego rodzica (nie chodzi tutaj jedynie o zarobki, ale o całokształt majątku, jak i możliwość generowania dochodu) czy potrzeby samego dziecka. Podczas postępowania konieczne może być więc przedstawienie dowodów poświadczających o tym, że dziecko uczęszcza na dodatkowe płatne zajęcia, rachunków za ubranka itp.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że wysokość alimentów, nie jest stałą, i powinna być proporcjonalna do aktualnych potrzeb dziecka. Stwierdzenia aktualne, które pada w ustawie, jest niezwykle istotne z prostego względu. Daje możliwość zwiększenia na określony czas wysokości alimentów w przypadku, chociażby choroby dziecka, czy też nieszczęśliwego wypadku. Warto zauważyć również że sąd indywidualnie rozważy czy przedstawione potrzeby dziecka, są adekwatne do faktu zwiększenia pobieranych alimentów.
Uczęszczanie na drugie zajęcia z gry na fortepianie, w przypadku kiedy pozywany rodzic zarabia niewiele powyżej najniższą krajową, nie sprawi, że zostanie on obciążony większymi wydatkami na rzecz dziecka, inaczej sytuacja będzie miała się w momencie, kiedy pozwany rodzic będzie dysponował dużym majątkiem, i pokaźnymi przychodami. Jak więc widać wysokość alimentów, jest bardzo zależna od niezwykle wielu czynników, które są w dużej mierze zmienne, i niejednostajne.
Niezależnie od związków
Obowiązek alimentacyjny dotyczy rodziców dziecka, zarówno matki, jak i ojca. Oznacza to, że nie jest wymagany do ich zatwierdzenia żaden związek formalny. Jednak w sytuacji, w której nie występował on, mogą być potrzebne dodatkowe kwestie prawne. Podstawową będzie sądowe ustalenie ojcostwa, które może zostać zlecone przez sąd. W przypadku potwierdzenia, że dany mężczyzna jest ojcem, możliwe jest zasądzenie obowiązku alimentacyjnego. Inaczej sytuacja ma się w przypadku rozwodów. Tutaj, kwestie opłat na dzieci, są rozwiązywane przez rodziców jeszcze podczas samego rozwodu, i nie wymagają dodatkowej sprawy. Warto jednak zaznaczyć, że rozwiązanie tej kwestii jest opcjonalne. Tak więc możliwe są rozwody bez konieczności ustalenia obowiązku alimentacyjnego. Jest on wtedy możliwy, dopiero składając odpowiedni pozew.
Artykułu przygotowany przy współpracy z – jakwyjsczdlugow.pl
Jak widać od alimentów, praktycznie nie da się uciec. To bardzo dobrze należy brać odpowiedzialność za swoje czyny. Cieszy mnie, jednak że przepisy są konstruowane przez ludzi i nie doprowadzają przez zbyt wysokie alimenty do czyjegoś bankructwa.
Mało wiesz o rzeczywistości, jaka dotyka ojców, często z nieswojej winy…
To zapoznaj się proszę z orzecznictwem sądowym w tej kwestii i się nie ciesz.
Sądy nagminnie lekceważą rzeczywiste zarobki pozwanych ojców i zasądzają nierealne kwoty alimentów. We wnioskach czy pozwach o alimenty wyrażenia typu „ojciec dziecka osiąga wyższe dochody niż te oficjalne” są już stałym elementem gry taktycznej bez względu na prawdę. Gdy zamożność pozwanego pasuje idealnie do wysokości zarobków, bardzo często stosowany jest trik z przedstawianiem zarobków brutto jako te „na rękę”.
Nazbyt często zasądzane zobowiazania alimentacyjne nie przestają do wysokości osiąganych przez osoby pozwane zarobków, wpędzając je w kłopoty finansowe.
Super – choć to wyjątek. Zazdroszczę Panu
alimenty to tylko jeszcze jeden wymysl podludzi i ich komunistycznego panstewka