Czym legalnie można jeździć bez prawa jazdy?

Okazuje się, że w dzisiejszych czasach brak prawa jazdy, wcale nie spycha na społeczny margines i dla wielu osób nie wiąże się z dużymi ograniczeniami czy innymi problemami. Spowodowane jest to przede wszystkim możliwością sięgnięcia po alternatywne rozwiązania w zakresie przemieszczania się, których sukcesywnie przybywa. I nie chodzi tu wcale o spacery do pracy albo piesze wędrówki po zakupy. W otaczającej nas przestrzeni istnieje mnóstwo sposobów oraz pojazdów, dzięki którym możemy pełni legalnie jeździć bez prawa jazdy, pokonując przy okazji znaczne odległości.

Nie mam prawa jazdy i dobrze mi z tym!

Olbrzymia rzesza ludzi, szczególnie młodych, nie wyrabia prawa jazdy – z racji umiejętności dobrego organizowania sobie tanich przejazdów za pośrednictwem komunikacji miejskiej albo korporacji taksówkowych. Brak prawa jazdy może również być spowodowany ograniczeniami związanymi z wysokimi kosztami zdobycia takich uprawnień (ok. 2,5 tys. złotych). Zdarzają się także sytuacje, kiedy ktoś traci uprawnienia do kierowania pojazdem z powodu nagminnych wykroczeń drogowych bądź przestępstwa.

Coraz powszechniejszy jest też trend proekologiczny, który objawia się świadomą rezygnacją z poruszania się pojazdami spalinowymi. Ostatnim powodem, dla których część osób decyduje się na korzystanie ze środków transportu – nie wymagających prawa jazdy, są względy oszczędności finansowych, bowiem koszty paliwa i użytkowania samochodów stale rosną. Na rynku można znaleźć sporo pojazdów, które są niedrogie w eksploatacji, ekologiczne, nierzadko stanowiące efektywny i skuteczny sposób na sprawne dotarcie do celu. A co najważniejsze – można nimi jeździć całkowicie legalnie bez prawa jazdy!

Równi i równiejsi, czyli jedni muszą, a drudzy już nie

Wykaz pojazdów, jakimi można poruszać się bez przeszkód nie mając prawa jazdy, nie jest zbyt długi, jednak z pewnością każdy znajdzie w nim coś dla siebie. W myśl obowiązujących w dalszym ciągu przepisów, legalnie bez prawa jazdy możemy poruszać się rowerem, wózkiem rowerowym, a także pojazdem zaprzęgowym (art. 3.4 ustawy o kierujących pojazdami). Ten sam akt prawny normuje również warunki korzystania z motoroweru (art. 133), zezwalający na kierowanie tym pojazdem osobom, które ukończyły 18. rok życia. W tym zakresie z początkiem 2013 r., doszło do pewnego paradoksu, ponieważ wprowadzono kategorię prawa jazdy AM, a wraz z nią – znowelizowano ustawę o kierujących pojazdami.

 

Konsekwencją przedmiotowej zmiany jest co prawda konieczność legitymowania się przez kierującego motorowerem prawem jazdy (AM), ale nie dotyczy to już tych osób, które urodziły się przed 19.01.1995 r. Chodzi o osoby, które miały już skończone 18 lat w momencie wejścia w życie nowej ustawy, gdyż prawo nie przewiduje pozbawienia ich nabytych wcześniej uprawnień. Absurd polega więc na tym, że jedynie młodzi ludzie, którzy świętowali pełnoletniość po 19 stycznia 2013 r. – muszą zdawać stosowny egzamin państwowy.

Na dwóch, a nawet na trzech kółkach bez „prawka”

Wydaje się więc, że jeździć bez prawa jazdy – można tylko niewielką grupa pojazdów. Z „pomocą” przychodzi tu jednak duża ogólność i zakres definicji zawartej w Kodeksie Drogowym, traktującej o tym, co jest rowerem i motorowerem. Rynek sprzedawców różnych branż, w tym także jednośladów, od lat doskonale potrafi wykorzystywać luki i możliwości, jakie stwarzają zbyt ogólne przepisy. Tak też jest w przypadku „rowerów” i „motorowerów” – uprzywilejowanych brakiem potrzeby posiadania do ich prowadzenia prawa jazdy (w przypadku motorowerów – dla ur. przed 19.01.95 r.), którym narodziło się nowe „rodzeństwo”.

Wróćmy jednak do definicji. Zgodnie z ustawą, „rower” to m. in. pojazd o szerokości do 90 cm, napędzany siłą mięśni, który może być także wyposażony w pomocniczy napęd elektryczny – uruchamiany naciskiem na pedały. Parametry tego zasilania nie mogą przekraczać jedynie 48 V (napięcie prądu) oraz 250 W (moc znamionowa), natomiast moc wyjściowa musi spadać do zera po przekroczeniu przez pojazd prędkości 25 km/h. Jeśli zaś chodzi o „motorower”, to mianem tym określany jest pojazd dwu- lub trójkołowy, zaopatrzony w silnik spalinowy pojemności do 50 cm3 albo silnik elektryczny o mocy do 4 kW. Maksymalna dopuszczalna prędkość jazdy dla motoroweru wynosi 45 km/h. Najpopularniejszymi przedstawicielami „motorowerów” są dzisiaj niektóre modele skuterów. Co ciekawe, do kategorii motorowerów, udało się nawet zaklasyfikować znany z programu Top Gear – trójkołowy pojazd Peel P50, który  wystylizowany jest na niewielki samochodzik.

Poszerzenie listy pojazdów nie wymagających prawa jazdy

Od 7 listopada 2019 r. w życie wchodzi kolejna nowelizacja przepisów, tym razem – Prawa o ruchu drogowym, która wprowadzi zupełnie nową kategorię pojazdów, tzw. UTO, czyli Urządzenia Transportu Osobistego. Do ich obsługi i korzystania nie będzie wymagane posiadanie prawa jazdy, jeśli napędzane elektrycznie urządzenia – nie przekroczą szerokości 90 cm i długości 125 cm oraz masy własnej 25 kg, a maksymalna dopuszczalna szybkość poruszania się, nie będzie większa, niż 25 km/h.

Do tej nowej grupy pojazdów zaliczać się będą niezwykle popularne ostatnio hulajnogi elektryczne, ale też segway’e, airwheel’e (skutery jednokołowe) oraz elektryczne deskorolki. W przypadku UTO istotny jest również fakt, iż bezpośrednio po jezdni sprzęty te będą mogły jeździć jedynie, gdy dopuszczalna prędkość w ruchu drogowym na danym odcinku – nie będzie wyższa od 30 km/h.

Autor: Paweł Łukasik 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.