Idealny TATA – przyjaciel, czy surowy autorytet

Jesteś surowym ojcem i nie umiesz pobłażać swoim dzieciom? A może masz zbyt miękkie serce i jedyne, co robisz, to rozpieszczasz? Wpisujesz się w jeden z dwóch powszechnie znanych modeli. Tata – twarda ręka i Tata – miękkie serce, czyli dwie skrajności. Jacy są? Przyjrzyjmy się stereotypom.

Tata – twarda ręka

Taki mężczyzna to nieugięty autorytet. Nie jest kimś złym. Ma w życiu zasady i po prostu się ich trzyma.

Surowy ojciec wychodzi z założenia, że jego rola sprowadza się do przywództwa. Głowa rodziny, samiec alfa, jedyny słuszny autorytet i tym podobne. W jego sercu nie brak miłości, ale sporo miejsca rezerwuje na dyscyplinę.  Dziecko ma widzieć w nim mentora, a nie przyjaciela.

Tata – twarda ręka wyznaje takie wartości, jak: stanowczość, mądrość, konsekwencja. Otacza go zdrowa ambicja, która jak żadna inna cecha, potrafi zmotywować dziecko do działania. Czasem brak mu  empatii, prezentuje praktyczną postawę wobec życia. Nie porozmawia o emocjach, ale doradzi w kwestii zakupu nowego rowerka. Ewentualnie wybierze go sam, bez konsultacji z pociechą.

Dziecko nie poczuje się przy takiej osobie zaniedbane. Oprócz surowych zasad, tata zaserwuje mu sporo wspólnie spędzanego czasu. Wycieczki rowerowe, nauka pod okiem ojca – chodzi o to, żeby dziecko było szczęśliwe, ale też dobrze się rozwijało.

Tata – miękkie serce

Taki tata chciałby czasem czegoś zakazać, ale nie potrafi. Jego domeną jest słowo „tak”. Dogadza pociechom, bo taka jego natura. Jest świetnym kompanem do zabaw. Z zaangażowaniem wciela się w każdą postać, nierzadko przybierając funkcję maskotki.

Ma w sobie nieprzebrane pokłady cierpliwości i dobrej energii. W rygorze i dyscyplinie nie umie się odnaleźć. Zależy mu na tym, żeby dziecko mogło się wybawić. Czasem za bardzo idealizuje obraz pociechy, jest wobec niej zupełnie bezkrytyczny.

Uległość nie idzie jednak w parze z brakiem odpowiedzialności. Tata – miękkie serce nigdy nie pozwoli, żeby maluchowi stała się krzywda. Potrafi pogodzić łagodną naturę z byciem dojrzałym rodzicem. Gdy zajdzie potrzeba, uaktywnia twardą stronę swojego charakteru.

Być autorytetem, czy przyjacielem?

Oba przedstawione stereotypy mają swoje dobre i złe strony. Choć powyższe opisy są raczej okraszoną poczuciem humoru analizą pewnych skrajności, mają też pobudzić do refleksji. Ważne w pełnieniu funkcji ojca jest zachowanie balansu między byciem dla dziecka autorytetem i przyjacielem.

Niemało jest na forach poświęconych rodzicielstwie, postów matek, które narzekają na zbytnią surowość partnerów. – Gdy  mała zaczyna coś wymuszać płaczem lub marudzić, to od razu „doprowadza ją do porządku”  tym swoim tonem, mawia że jeszcze mu podziękuję, bo ja to bym dała sobie na głowę wejść – pisze jedna z nich na portalu Kafeteria.pl. Internautka martwi się, że to nie wpłynie dobrze na malucha. No właśnie, bo czym innym jest tata, który ma zasady, ale racjonalne, a czym innym ten, który traktuje dziecko jak małego dorosłego.

Zbyt surowa postawa może wywołać w dziecku niepotrzebne napięcia, które uaktywnią się w późniejszym wieku. Tata, który chce wychowywać twardą ręką, musi jednocześnie pamiętać, że psychika malucha jest bardzo delikatna. Łatwo sprawić, że córka czy syn wyrosną na człowieka zdominowanego przez innych. Ojciec z prawdziwym autorytetem, to ten, który nie musi używać przemocy.  Ani fizycznej, ani psychicznej.

Zbyt pobłażliwe traktowanie malucha, też nie jest dla niego dobre. Dziecko naśladuje swoich rodziców. Jeśli zobaczy, że w domu nie ma zasad, dostosuje się do tego wzorca. Prawdopodobnie powieli go też w swoim dorosłym życiu. Nadejście prawdziwych problemów będzie dla takiego człowieka bardzo trudne. Ujawni się brak samodzielności i niedojrzałość emocjonalna.

Tata idealny?

Nie ma złotego środka w podejściu do dziecka, bo też każde jest inne. Bardzo łatwo popełnić błąd, ale jeden grzech niczego nie przekreśla. Ważna jest konsekwentna, racjonalna postawa wobec malucha i uczenie się na własnych błędach. Nie warto też ufać tylko i wyłącznie sobie. Głosy z zewnątrz często okazują się niezwykle mądre. Tata, który nie potrafi słuchać słów innych, nie sprawi, że dziecko posłucha jego własnych. Ojcowskie marzenie – wychować wspaniałego człowieka, spali na panewce, jeśli któryś z rodziców zapomni o współpracy. W końcu, co dwie głowy, to nie jedna.

3 komentarze

  1. TEN TATA Odpowiedz

    Idealny tata to taki który jest – wychowawcą, nauczycielem, partnerem zabaw, odkrywcą, kierowcą, kucharzem, tragarzem, sprzątaczką, opowiadaczem bajek, sędzią, mężem mamy, itp itp – lista jest nieskończona

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.