Jak rozpoznać kryzys w związku?

Czasem możesz mieć wrażenie, że w twoim związku coś się wypala. Z jednej strony dalej chcesz być ze swoją drugą połówką, z drugiej zaś czujesz, że wszystko zmierza w złym kierunku. Z tego powodu warto umieć rozpoznawać pierwsze przesłanki, które mogą zaalarmować nas i dać znak, że najwyższy czas zająć się pewnymi rzeczami.

Kryzys w związku – pierwsze symptomy

Czasami zmiany w naszym zachowaniu zachodzą podświadomie. W związku zaczyna się psuć, więc my sami decydujemy się na rzeczy, na które wcześniej byśmy się nie zdecydowali.

Być może celowo zostajemy dłużej w pracy, bo nie mamy ochoty wracać do domu? Praca często jest przyczyną rozpadu związków. Mijanie się, brak czasu dla siebie nawzajem – to częsta geneza poważniejszych konfliktów.

Kolejnym z symptomów może być częstsze narzekanie lub po prostu krytykowanie swojego partnera. Rzeczy, które kiedyś w ogóle nie przeszkadzały, teraz nagle zaczęły drażnić. Dzieje się tak, ponieważ gdzieś mogło ulecieć to zauroczenie, które tuszowało różne wady. A może po prostu to w nas zaszła jakaś zmiana?

Brak rozmów. Być może w końcu jesteście razem w mieszkaniu, oboje macie czas. Rozmowa jednak się nie klei, ciężko wam znaleźć wspólny temat. Może być to dowód na to, że zaczęliście się rozmijać. Jesteście coraz mniej obecni w swoich życiach. Jest to poważny sygnał odnośnie tego, że dzieje się już naprawdę źle.

Ostatecznym symptomem na kryzys w związku jest jednak obojętność. Moment, w którym nie zależy wam już na tym, aby weekend spędzić ze swoją drugą połówką. Nie zależy wam na wspólnym zjedzeniu obiadu, wyjściu do kina. Jesteście razem, ale w zasadzie tak jest już tylko na papierze.

Kryzys w związku i jego rodzaje

Kryzysów oczywiście mogą być różne rodzaje. Warto umieć rozpoznać, z jakim konkretnie problemem mamy do czynienia, wówczas łatwiej będzie nam z nim sobie poradzić.

Kryzys rozwojowy – czasem dochodzi do sytuacji, w której w związku trzeba z czegoś zrezygnować. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Być może kariera zostanie wyhamowana z powodu macierzyństwa. Być może żona nie będzie chciała twojego awansu w pracy, bo wie, że skończy się on mniejszą ilością czasu dla niej.

Ważne jest to, aby komunikować swoje potrzeby, ale i umieć czasem ustąpić. Niestety, nie zawsze wszystko będzie po naszej myśli, ale z drugiej strony my też musimy umieć postawić na swoim w rzeczach niezwykle dla nas ważnych. W innym wypadku po prostu nie będziemy szczęśliwi.

Kryzys sytuacyjny – bo wszyscy popełniamy błędy. Czasem wydarzenie losowe może sprawić, że dojdzie do kryzysu w związku. Może któryś z partnerów złamie daną obietnicę, a może nasze zaufanie zostanie wystawione na próbę? Co więcej, czasem szereg problemów mogą generować rzeczy, na które nie mamy żadnego wpływu. Straciliśmy pracę i wpadliśmy w kłopoty finansowe? A może ciężko nam się pozbierać po śmierci bliskiej osoby?

Niestety, życie nie jest łatwe i często staniemy przed poważnymi wyzwaniami. To od siły naszej relacji będzie zależało to, czy sobie z nimi razem poradzimy.

Kryzys w związku – komunikuj swoje potrzeby

Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, natomiast wiele rzeczy da się rozwiązać zwykłą, ale szczerą rozmową. Może być tak, że nasza druga połówka nie zdaje sobie sprawy z tego, że coś robi nie tak albo że coś nas drażni.

Jeśli kryzys jest głębszy, wówczas warto przypomnieć sobie te powody, dla których jesteście razem. Spróbować zakochać się w sobie na nowo. Pójść na randkę, obejrzeć razem film, przyrządzić wspólnie posiłek. Gdy poczujecie się już lepiej w waszej relacji, możecie zorganizować spotkanie ze znajomymi. Postarajcie się znów czuć radość z tego, że jesteście właśnie z tą osobą.

Bywa jednak i tak, że kryzys w związku jest na tyle głęboki, że ciężko jest z niego od tak po prostu wyjść. Jeśli czujecie, że chcecie być razem, ale wiecie, że wasza relacja zmierza w złym kierunku, wówczas warto rozważyć pomoc specjalisty. Pary mają swoje problemy, to normalne. Czasem warto więc wprowadzić do związku osobę z zewnątrz, która pomoże nam odbudować relację.

Jan Strychacz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.