Ojcostwo nie zaczyna się w momencie, w którym syn lub córka wskakują na rower. Tata powinien pojawić się w życiu dziecka na samym starcie. Ci którzy chcą być z pociechą jak najbliżej, mogą skorzystać urlopu tacierzyńskiego. Kiedy, jak, na jakich zasadach? Tatowie – nie zostawajcie w tyle!
Jest, czy go nie ma?
Choć urlop tacierzyński jest respektowany przez pracodawców, formalnie nie występuje w kodeksie pracy. Jest niejako elementem urlopu przysługującego matce. Niektórzy mylą go z urlopem ojcowskim, ale istnieje między nimi spora różnica.
Urlop tacierzyński jest opisany w art. 180 par. 5 kodeksu pracy. Upraszczając przepisy, jeśli kobieta zrezygnuje z części urlopu macierzyńskiego, z pozostałego czasu może skorzystać ojciec. Warunek – bezpośrednio po porodzie mama musi spędzić z dzieckiem co najmniej 14 tygodni. Po tym czasie, opiekę nad maluchem może już przejąć tata. Ważny jest tutaj fakt, że decyzja przysługuje matce.
Swój własny przepis ma za to urlop ojcowski. Dotyczy on wyłącznie tatusiów. Pracodawca udziela go na dwa tygodnie. Wiek malucha, na którego bierze się urlop, nie może przekraczać 24 miesięcy. Artykuł 182³ opisuje też rzadziej spotykane przypadki, na przykład rozdział urlopu na dwie, tygodniowe części. Decyzja uzależniona jest tylko i wyłącznie od chęci ojca.
Tacierzyński w praktyce
Jeśli nadal nie macie pewności, czy wiecie, o co chodzi, oto najprostszy przykład. Mamie i tacie urodziło się dziecko – synek. Zgodnie z prawem, matce należy się urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni. Ojciec decyduje, że też chce zajmować się malcem. Musi jednak poczekać 14 tygodni – jest to okres, który z dzieckiem spędza mama.
Po tym czasie pojawiają się nowe możliwości. Kobiecie zostaje jeszcze 6 tygodni urlopu i wszystko zależy od tego, jak sama nimi rozporządzi. Może wykorzystać cały wymiar lub zrezygnować z pozostałej części na rzecz męża, czy partnera. W drugim przypadku, codzienna opieka nad synkiem trafia w ręce ojca, a mama wraca do pracy.
Kilka niecodziennych sytuacji
Kodeks pracy reguluje też rzadziej spotykane przypadki. Jeśli rodzicom trafiło się więcej niż jedno dziecko, urlop macierzyński się wydłuża. Wraz z nim zwiększa się czas, który z pociechą może spędzić ojciec. Zgodnie z art. 180 par. 1 będzie to:
– 17 tygodni w przypadku urodzenia dwojga dzieci,
– 19 tygodni w przypadku trojga,
– 21 tygodni przy urodzeniu czworga
– 23 tygodnie w przypadku pięciorga i więcej dzieci.
Zdarza się też, że matka po porodzie wymaga stałej i specjalistycznej opieki. Wtedy liczba „obowiązkowych” tygodni macierzyńskich zmniejsza się do ośmiu. Tacierzyński może zacząć się już w 9 tygodniu życia dziecka.
Formalności
Żeby dostać urlop tacierzyński, ojciec dziecka musi być ubezpieczony i zatrudniony na umowę o pracę. W standardowej sytuacji, po upływie 14 tygodni od porodu, matka składa wniosek o rezygnację z pozostałej części urlopu. Gdzie? U swojego pracodawcy. Kiedy? Najpóźniej 7 dni przed planowanym powrotem do pracy.
Zaakceptowane oświadczenie zabiera tata i najpóźniej 14 dni przed rozpoczęciem korzystania z części urlopu, odwiedza własnego pracodawcę. Przedkłada wniosek o udzielenie urlopu tacierzyńskiego oraz potrzebne dokumenty. Nie wolno zapomnieć o wskazaniu długości urlopu i załączeniu oświadczenia o wykorzystanych zasiłkach macierzyńskich przed porodem.
Co ciekawe , pracodawcy stawiani są właściwie przed faktem dokonanym. Muszą uwzględnić wniosek zarówno pracownicy, jak pracownika. Nie mogę też zwolnić kogoś, kto korzysta z urlopu macierzyńskiego (czyli również tacierzyńskiego).
Co potem?
Gdy urlop tacierzyński dobiega końca, to nie koniec świata. Jest jeszcze wychowawczy i rodzicielski, z których ojcowie również mogą korzystać. Na szczęście, także pracujący tata może poświęcać dziecku czas. Musi tylko ustalić priorytety i bezbłędnie zarządzać swoim czasem. Wbrew pozorom, to nie takie trudne.
Fajne zdjęcie – w Polsce mało realne. Tu mamy zasady Tata do pracy – Mama ew. Babcia do dzieci.
Urlop tacierzyński – ale do dupowato brzmi