Rolą ojca jest przewodzenie rodzinie, zapewnianie jej bytu na odpowiednim poziomie, bezpieczeństwa. Ojciec musi również chronić swoje dzieci, kształcić je, przekazywać im cenne rady i wskazówki. Nie zawsze jest to jednak takie łatwe, jak się mówi.
Od wielu osób można usłyszeć „porozmawiaj ze swoimi dziećmi o seksie„, „to już czas na męską rozmowę”, „musisz im wytłumaczyć wszystko, byś nie został szybko dziadkiem”. Łatwo się mówi, trudno się robi. Jako mężczyźni nie mamy łatwo pod tym względem.
Czasem bardzo dużo się od nas wymaga, a my nie wiemy jak się do tego zabrać. Być może nam w domu nikt nie tłumaczył takich rzeczy i nie toczył z nami tego typu rozmów. Nie mamy zatem wzorca, na którym moglibyśmy się opierać, uświadamiając swoich synów pod tym względem.
Kiedy rozpocząć rozmowy z synem?
Nasze dzieci dziś dojrzewają bardzo szybko. Czasem nim zdążymy im o czymś powiedzieć, one dawno już wiedzą. Dlatego pod tym względem liczy się czas. Ojciec powinien uświadamiać swojego syna w tych tematach od najmłodszych lat. To służy również bezpieczeństwu dziecka. Dziś wiele mówi się o przemocy seksualnej wobec dzieci, której niekiedy nie są one nawet świadome. Dlatego takie rozmowy nie mogą czekać, nawet jeśli nam stosunkowo trudno jest się do nich zabrać.
Gdy dziecko ma już kilka lat, warto mu odpowiadać o tego typu rzeczach. Mówić o narządach rozrodczych, o tym jak poczyna się dzieci. Bajki o znalezieniu dziecka w kapuście bądź też przyniesieniu go przez bociana, nie służą nigdy naszym pociechom. Każą im żyć w iluzji, podczas gdy nasz syn będzie musiał zetknąć się z rzeczywistością, a dziś dziecko styka się z nią bardzo szybko.
Gdy syn podrasta, rozmowy powinny stawać się coraz bardziej poważne. Powinny poruszać wiele zagadnień, związanych przede wszystkim z antykoncepcją. Kwestie seksu warto omówić z synem na samym początku, stopniowo uświadamiać go pod tym względem. Wiele rzeczy nasz syn pozna również w szkole, od rówieśników. Filmy w internecie, zdjęcia i opowieści dzieci w szkole, mogłyby nas bardzo zszokować.
O ile seks jest dzieciom zazwyczaj dość dobrze znany i zaczynają się one nim interesować, tak antykoncepcją niezwykle rzadko. Dlatego z punktu widzenia nas jako ojców, ten temat powinniśmy uznać za priorytetowy.
Jak przejrzyście wyjaśnić kwestie antykoncepcji?
Syn im starszy, tym mniej będzie chciał z nami rozmawiać na takie temat. Dlatego tak jak to zostało powiedziane wcześniej, musimy takie rozmowy prowadzić z nim od najmłodszych lat. Wówczas dla naszego syna będzie to normalne, nie będzie się przed tym wzbraniał. Wręcz przeciwnie, być może sam przyjdzie do nas szukać ojcowskiej rady.
O antykoncepcji należy dziecku mówić dużo i o wszystkich jej rodzajach. Przede wszystkim należy uświadomić synowi na samym początku, iż stosunek przerywany nie jest w gruncie rzeczy żadną antykoncepcją. Wielu młodych ludzi myśli zupełnie inaczej, dlatego też tak często dochodzi do nastoletnich ciąży.
Niezwykle ważne jest to, by nasz syn czuł się odpowiedzialny w tej kwestii. Nie zrzucał ciężaru odpowiedzialności na swoją partnerkę ze względu na to, iż to ona może zajść w ciąże. Gdy syn pozna już wszystkie metody antykoncepcji, wówczas zacznie dużo bardziej poważnie podchodzić do tej kwestii. Będzie wiedział z jakimi konsekwencjami wiąże się uprawianie seksu bez zabezpieczenia. Warto mu wspomnieć nie tylko o ryzyku ciąży, ale również o chorobach, które są przenoszone drogą płciową. Wielu młodych ludzi wychodzi z założenia, iż w tym wieku trudno się czymś zarazić, ponieważ większość przeżywa swój pierwszy raz. Jest to jednak mylne podejście, ponieważ młodzi ludzie bardzo wcześnie zaczynają swoją przygodę z seksem.
Rozmowy jakie podejmujemy z synem bądź też synami, z naszej strony zawsze powinny być taktowne i rzeczowe. Nie chcemy nigdy zawstydzać dzieci, wywoływać u nich skrępowania. Dlatego im szybciej zaczynamy dany temat, gdy już od najmłodszych lat staramy się dzieci uświadamiać, wówczas z czasem jest o wiele lepiej. Synowie mogą nam bardziej ufać, stajemy się dla nich również autorytetami.
Trudny temat – ale ważny. Ja z moim Antkiem jesteśmy na bierząco. ,,Kapustę,, omówiliśmy jak miał 8 lat.
Mój ojciec gdy miałem 18 lat zabrał mnie do agencji. Panie wszystko wytłumaczyły i nauczyły. Zrobię to samo za 3 lata z moim orłem (tylko nie wiem czy nie będzie za późno) oni taj szybko dziś dorastają.
Fajna FOTKa – pozdrawiam redakcję – MIREK CZĘSTOCHOWA