W dobie ciągłego stresu i pogoni za pieniędzmi każdy człowiek ma prawo do bycia zmęczonym. Jest to naturalny przejaw wyczerpania organizmu, którego przyczyn należy się dopatrywać w stylu życia i w nadmiernym wysiłku, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Samo zmęczenie nie jest jednak zjawiskiem towarzyszącym jedynie naszym czasom. Już od wielu pokoleń ludzie pracowali i bywali przemęczeni, a co za tym idzie, poszukiwali także lekarstwa na tą dolegliwość.
Jednym z nich okazał się korzeń arktyczny, występujący głównie w zimnym klimacie, ale pojawiający się również i w innych częściach świata. Pomagał on w zwalczaniu uczucia zmęczenia i dawał nową energię do życia. Stosowany jest oczywiście do dzisiaj, a jego działanie w dalszym ciągu przyciąga ludzi chcących poczuć ulgę.
Arktyczny korzeń – ogólna charakterystyka
Roślina przeważnie występuje na terenach górskich, gdzie panują niższe temperatury. W Polsce spotykana jest jedynie w Karpatach i Sudetach. Cechuje się ona charakterystycznym wyglądem. Zazwyczaj występuje w bujnych kępach, a poznać ją można dzięki grubej i rozgałęziającej się łodydze, która po roztarciu ma przyjemny, różany zapach. Arktyczny korzeń, znany również pod nazwą różańca górskiego, osiąga wysokość około 40 centymetrów. Posiada też sinozielone liście o dość ostrych brzegach. W dotyku wydawać się one mogą tłuste, ze względu na oleistą wydzieliną na ich powierzchni. Kwiaty zebrane są w kwiatostany. Ich kolor może być zielony, żółty, lub czerwony, lecz to ten drugi jest najczęściej spotykany.
W Polsce trudno jest jednak ze spotkaniem tej leczniczej rośliny w warunkach, w których można byłoby ją zerwać. Spotykana jest głównie w parkach narodowych, co utrudnia samodzielne pozyskiwanie. Alternatywą są sklepy zielarskie, lub produkty oparte na bazie tego zioła.
Działanie arktycznego korzenia
Choć wiele osób, jako źródło długowieczności, uznaje głównie żeń szeń, na Ziemi występuje wiele gatunków roślin mających podobne właściwości. Jedną z nich jest właśnie korzeń arktyczny, znany w tradycyjnej medycynie Syberii, Chin i Azji południowo-wschodniej od setek lat. Ma on ogromny wpływ na organizm człowieka. W jego skład wchodzą fenoloalkohol, glikozydy salidrozydu, rozarin, rozawin, rozin, liczne flawonoidy, fenolokwasy, kwasy organiczne, garbniki, tłuszcze, wosk, steryna i oksykumaryna. Bogaty skład wpływa na znaczne obniżenie hormonu stresu. Ma to ogromne znaczenie dla osób walczących z depresją i mających problemy wynikające z nerwowego stylu życia. Roślina ma właściwości pobudzające, czyli podnoszące ogólną sprawność poszczególnych narządów organizmu (w tym całego układu nerwowego), oraz wzmacniające.
Zastosowanie rośliny
W przypadku arktycznego korzenia, właściwości lecznicze mają zarówno kłącze, jak i korzeń. Z opisywanego zioła można stworzyć nalewkę, która jest popularnym lekarstwem w krajach dalekiego wschodu, ale również i wywar. W medycynie, wyciąg z różeńca dostępny jest zazwyczaj w tabletkach. Osoby mające stresującą, lub męczącą pracę, w szczególności powinny stosować produkty na bazie korzenia arktycznego. Zalecane są one również dla tych, którym doskwierają dolegliwości związane ze zmianami pogody. Uważa się również, że różeniec może mieć znaczący wpływ na regulację cyklu miesiączkowego u kobiet. Z tego właśnie względu stosowany jest w leczeniu niepłodności. Co więcej, arktyczny korzeń zmniejsza ryzyko zachorowań na nowotwory, a także łagodzi skutki chemioterapii.
Ciekawym elementem jest samodzielna uprawa rośliny. Dopiero po około 5 latach można wykopać korzeń. Po tym zabiegu należy pociąć go na mniejsze kawałki, a następnie wysuszyć w temperaturze osiągającej, mniej więcej, 50-80 stopni Celsjusza. Tak przygotowane, miesza się z kłączem, a następnie robi wywar, lub nalewkę. Ta ostania może być długo przechowywana, ze względu na zawartość alkoholu. Nie stwierdzono, jak do tej pory, szczególnych przeciwwskazań dotyczących stosowania preparatów na bazie tej rośliny.
Autor: Maciej Zajączkowski
Bardzo przydatna roślina, polecam każdemu wypróbowanie. Jeśli nie osobiście wyhodowaną, to przynajmniej w tabletkach. Naprawdę pomaga.
To mój ulubiony adaptogen. Kapitalne ziele, wycisza i uspokaja umysł, obniża nerwy, stresy, lecz nie ogłupia. W moim sklepie jest jednym z najczęściej kupowanych suplementów na nerwy i stres. Dodam jeszcze, że kapitalne współgra z ashwagandhą i l-theaniną.