Zmiany w upadłości konsumenckiej – co warto wiedzieć?

W marcu 2020 roku byliśmy świadkami wejścia w życie nowych zasad prawa upadłościowego. Upadłość konsumencka to nic innego, jak postępowanie zarezerwowane dla tych, którzy stali się niewypłacalni. Co to oznacza? Są to osoby, których nie stać na spłatę zaciągniętych pożyczek czy kredytów. Jakie zmiany zostaną wprowadzone?

Odrobina statystyk

Informacje z resortu sprawiedliwości mówią, że liczba upadłości konsumenckich stale rośnie. Cztery lata temu, czyli w roku 2016 zostało ogłoszone niecałe 4500 upadłości konsumenckich przy niemalże dwukrotnej ilości wniosków. Rok później liczba to wzrosła do 5500, przy więcej niż 11000 wniosków. W roku 2018 liczba ta wzrosła o kolejny tysiąc, a całkowita kwota długu osób ogłaszających swoją upadłość wynosiła ponad 730 milionów. Aż 680 milionów z tej kwoty odnosiła się do kredytów. Kredyty hipoteczne miało aż 145 bankrutów. Warto dodać, że aż 347 osób zobowiązane było do spłacania jednocześnie kredytów mieszkaniowych oraz konsumpcyjnych. Według Andrzeja Rotera, czyli Prezesa Zarządu Związku Przedsiębiorstw Finansowych coraz więcej osób wnioskuje o ogłoszenie upadłości, bez dokonywania dokładniejszej analizy oraz odpowiedniej wiedzy, co taka upadłość w rzeczywistości oznacza.

Czy teraz ogłoszenie upadłości będzie prostsze?

Jakie zmiany wprowadzą nowe przepisy? Pierwszą z nich jest fakt, że zgodnie z nowelizacją osoby zadłużone, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, będą traktowane dokładnie tak samo, jak konsumenci. Następną zmianą jest, że wcześniej sąd oddalał wniosek o upadłości, jeśli zadłużona osoba doprowadziła do swojej upadłości przez duże niedbalstwo lub po prostu umyślnie, aktualnie możliwe będzie ogłoszenie bankructwo, nawet jeśli dojdzie do tego z pełną premedytacją. Nowe przepisy mówią, że przyczyna niewypłacalności będzie sprawdzona dopiero po ogłoszeniu samej upadłości. Będzie to zatem następny etap postępowania. Według Ministra Sprawiedliwości, taka zmiana ma znacznie uprościć procedurę upadłościową. Jest to prawda, jednak osoba, która w pełni umyślnie doprowadziła do swojego bankructwa, zostanie potraktowana w inny sposób, niż ktoś ogłaszający swoją upadłość z niezależnych przyczyn, takich jak utrata pracy czy choroba. W pierwszym wypadku okres spłaty zostanie ustalony na 3 do 7 lat, w drugim jedynie trzy lata.

Czy kiedy ogłosimy upadłość konsumencką, będziemy mieli szansę na pełne umorzenie długu?

Taka opcja jest możliwa tylko wtedy, gdy sąd albo chwilowy nadzorca sądowy udowodni, że osoba ogłaszająca upadłość nie posiada żadnego majątku oraz jest „trwale niezdolna do spłaty zobowiązań”. Mówimy tutaj o sytuacjach, kiedy osoba ogłaszająca bankructwo jest „trwale niezdolny do jakiejkolwiek pracy zarobkowej”. W związku z tym, w zdecydowanej większości wypadków upadłość konsumencka nie będzie wiązała się ze zniknięciem długu.

Sąd może również zdecydować, że niezdolność do spłaty długu nie jest stała i zdecydować o warunkowym umorzeniu danych zobowiązań. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to dłużnik znajduje się w okresie zawieszenia trwającym pięć lat, w którego czasie możliwe jest złożenie wniosku o określonym planie spłaty, czego konsekwencją może być częściowe lub całkowite uregulowanie długów. W czasie takiego okresu bankrut jest zmuszony, składać coroczne sprawozdania zawierające informacje o aktualnej sytuacji finansowej.

Warto jednak dodać, że nie każde zobowiązanie dłużników będą mogły zostać anulowane. Mówimy tutaj o alimentach, rentach odszkodowawczych czy napraw szkód powiązanych z wykroczeniem, czy przestępstwem. Według nowych przepisów dłużnik nie może zostać zmuszony do bezdomności. Całe jego majątek zostanie zlicytowany, jednak ma on uzyskać równowartość średniego czynszu na okres 12 lub 24 miesięcy.

Czy warto ogłosić upadłość konsumencką?

Nie możemy zapomnieć, że ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest całkowitą ostatecznością. Pierwszym tego powodem jest, że na całkowite anulowanie długu nie ma zbyt dużych szansa, a procedura upadłościowa jest długa oraz złożona. Warto także wspomnieć, że kiedy zostanie rozpoczęte postępowanie upadłościowe, nadzór nad majątkiem konsumenta przejmuje syndyk. Jego likwidacji podlegają zarówno nieruchomości, jak i ruchomości. Może on się również zainteresować akcjami, udziałami w spółkach czy wynagrodzeniem, jakie bankrut otrzymuje w pracy. Ponadto osoba ogłaszająca upadłość nie ma już prawa do swojego majątku i nie może z niego korzystać. Jedyne co może kupować to produkty niezbędne do życia.

Co więcej, kiedy jeden z małżonków zostanie bankrutem, natychmiastowo w małżeństwie powstaje rozdzielność majątkowa, dlatego wspólny majątek trafi to masy upadłościowej. W większości wypadków sąd sprawdza, czy przez ostatnie 6 miesięcy nie doszło do przeniesienia majątku na kogoś innego z rodziny. Jeśli tak, sąd ma prawo podważyć takie umowy. Małżonek upadłej osoby ma prawo dochodzić się należności ze względu na udział we wspólnym majątku. Jakiekolwiek umowy sprzedaży czy darowizny w okresie 12 miesięcy przed złożeniem wniosku również nie przyniosą żadnych efektów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.